This post is also available in: English (Angielski) Español (Hiszpański) Deutsch (Niemiecki) Français (Francuski) Dansk (Duński) Svenska (Szwedzki)

Targi na Stadionie Narodowym w Warszawie.

Olga i Michał Karpińscy

Moja miłość do sztuki, grafiki i fotografii zaczęła się od zainteresowania komiksami. Proste, ale wyraziste ilustracje w komiksach rozbudziły moją ciekawość, prowadząc mnie do odkrywania innych form sztuki wizualnej.

Michał Karpiński

Wejście na dzisiejsze Targi Komiksu i Plakatu na Stadionie Narodowym w Warszawie było jak wejście do tętniącej życiem oazy dla każdego, kogo pociąga sztuka opowiadania historii za pomocą plansz. Wydarzenie, które odbyło się w weekend 4 i 5 listopada, oferowało przyjazną atmosferę dla pasjonatów komiksów i unikalnych plakatów. A co najlepsze, wstęp był bezpłatny, co dodało targom przystępnego, wspólnotowego ducha.

Wchodząc na targi, muszę przyznać, że moje oczekiwania były niebotyczne, spodziewając się rozległego wachlarza wystawców i lawiny komiksów i plakatów do przesiania. Targi były jednak bardziej kameralne niż kolosalne konwenty, o których czytamy w innych miastach. Początkowo myślałem, że będę tęsknił za rozmachem większych wydarzeń, ale było coś naprawdę czarującego w mniejszej skali tych targów. Czuł się skrojony na miarę dla mieszkańców Warszawy i okolic – swego rodzaju spotkanie społeczności, gdzie tętniącą życiem energię większych targów zastąpiła bardziej zrelaksowana, osobista atmosfera.

To, czego tym targom brakowało pod względem ilości, nadrobiono różnorodnością i duchem. Wybór komiksów, choć nie tak obszerny, jak się spodziewałem, był przemyślany. Sprzedawcy, choć nieliczni, byli zagorzałymi orędownikami sztuki, omawiając łuki fabularne i rozwój postaci z entuzjazmem, który posiadają tylko prawdziwi miłośnicy.

Targi Komiksu i Plakatu w Warszawie

Co ciekawe, targi komiksów były połączone z targami biżuterii i akcesoriów, co było miłą niespodzianką, szczególnie dla mojej żony. Podczas gdy ja przeglądałem powieści graficzne, wertując opowieści o bohaterach i odległych galaktykach, ona była pochłonięta światem błyszczących bibelotów i ręcznie robionych ozdób. Jej radość była namacalna, gdy rozmawiała z rzemieślnikami, podziwiając ich kunszt, a nawet wybierając kilka unikalnych dzieł do pielęgnowania.

Współistnienie komiksów i biżuterii pod jednym dachem pięknie zilustrowało eklektyczną mieszankę zainteresowań, które zaspokajają nowoczesne targi. Było to przypomnienie, że w takich wydarzeniach nie chodzi tylko o przedmioty na sprzedaż, ale o doświadczenie odkrywania nowych pasji i poznawania podobnie myślących ludzi.

W miarę upływu dnia stawało się coraz bardziej jasne, że te targi były skarbnicą ukrytych perełek. Dla kolekcjonerów i entuzjastów dostępne były rzadkie wydania i plakaty, które mogły stanowić brakujący element ich osobistych kolekcji. Dla zwykłych fanów była to okazja do zagłębienia się w świat komiksów bez przytłaczającej obecności ogromnego tłumu.

Pod koniec naszej wizyty stało się jasne, że Warszawskie Targi Komiksu i Plakatu Targi miały coś dla każdego. Przyszedłem w poszukiwaniu morza komiksów, a wyszedłem z garścią starannie dobranych powieści graficznych, które wzbudziły moje zainteresowanie. Moja żona, ozdobiona nową biżuterią, która wpadła jej w oko, dzieliła się satysfakcją z dobrze spędzonego dnia.

targi biżuterii warszawa

Warszawskie Targi Komiksu i Plakatu nie były może największymi, w jakich uczestniczyłem, ale niezaprzeczalnie miały bogaty charakter. To przypomnienie, że czasami wartość wydarzenia nie jest mierzona wielkością jego zapasów, ale stworzonymi wspomnieniami i radością, jaką przynosi, nawet jeśli jest to tylko dzień lub dwa. Kiedy kończyliśmy naszą wizytę, przechodząc obok znajomego zarysu wejścia nr 5, oboje wiedzieliśmy, że wrócimy w przyszłym roku, gotowi na kolejny weekend skromnych, ale serdecznych odkryć.

Posiadamy dużą bazę zdjęć, ilustracji i grafik. Poznaj nasz bank zdjęć – inphotostock

Zapraszamy również do śledzenia nas na Facebook

Czytaj także:

WARSZAWSKIE TARGI SZTUKI.

KUJAWSKO-POMORSKI FESTIWAL GĘSINY W PRZYSIEKU.